MIAŁA BABA KOGUTA Miała baba koguta a kogut miał nioski Najpiękniejsze kury z całej wioski One babie niosły jajka Tak zaczyna się ta bajka Milczy baba jak grób Idąc z jajami na skup Nagle spotkała kumoszkę Zagadała się - troszkę Chwila - i rzecz niepojęta W koszu widzi pisklęta Be troszkę to dla gaduły Czas by się pisklęta wykluły Wraca więc baba do chaty Zeźlona z powodu straty Kogut natomiast się śmieje I siedząc na grzędzie pieje Niczem kukułka kuku, kuku Śmiejąc się do rozpuku Jąkać się zaczął w tym kurniku Nie mogąc krzyknąć kuku-ryku Babę złość bierze - Wyrwę ci całe pierze I powyrywam piórka Znikniesz z mojego podwórka Do sąsiada idź w konkury Miast bałamucić moje kury Tyś zepsuł datę jaj ważności Więc przyjm do wiadomości Twa dola będzie marna Już nie podsypię ci ziarna Od dzisiaj już wolę Widzieć cię tylko w rosole Kogut na to - Kukuryku Mścisz się na swoim budziku? Więc dobrze zapamiętaj Z pisklaków będą kurczęta Zazdrościć będą z wioski Gdy kurcząt wyrosną ci nioski I jaj też będzie bez liku Słowo daję Kukuryku Rozjaśnia się twarz baby W końcu z piskląt nie będą żaby I nie pomstując już swojej straty Całkiem wesoła wróciła do chaty |