Żeby jak anioł piękna była I z tym się nie kryła I głos miała słodki Nie jak te proste idiotki A mądra ponad miarę i we mnie miała wiarę Żem jej jest wybrany Jedyny - kochany. - Na ziemię zejdźże chłopie Inaczej ci dokopie Obniż marzenia swoje A znajdziesz swoją dziewoję - Niechże będzie choć ładna Nie strojna a powabna Nie jakaś flądra A rozumna i mądra - Rzecz jest to ponura Znów jesteś w chmurach Myśl rozsądnie pomału Miast szukać ideału. Może być i biedna I w urodzie średnia Ale by miała duszę Taką znaleźć muszę. - Znów wymyślasz sobie Jaką dziewczynę złowię. A nie myślisz zaś czy ona Chciałaby takiego bufona. Ja się chyba nie zmienię W duszy czuję płomienie Serce wali jak młotem Co zrobić z takim kłopotem Jedyna rada kawalerem zostać Może się zjawi wymarzona postać I sama w dobrej wierze Mnie na wybranka wybierze. |